Imagin Zayn

Imagin ze specjalnym dedykiem dla Emilii i Justyny ♥

 

Twoja kumpela Emily przyjaźni się z Harrym i resztą chłopaków z One Direction. Nigdy Ci ich nie przedstawiała,sama nawet nie wiesz dlaczego. Pewnego wakacyjnego dnia zadzwoniła do Ciebie z propozycją o wybranie się z nią i chłopcami pod namioty do lasu. Miało być jeszcze kilka osób. Ty jako nieśmiała i tajemnicza osoba na początku nie miałaś ochoty na ten wypad. No ale Twoja ukochana przyjaciółka Cię namówiła! Od zawsze wiedziałaś,że ona ma dar przekonywania!
W dzień,w którym mięliście wyjechać strasznie się denerwowałaś. Postanowiłaś już się spakować mimo iż do umówionej godziny zostały ci jakieś dwie godzinki. Spakowałaś ubrania i różne potrzebne rzeczy na taką okazję. Nie musiałaś brać namiotu,ponieważ weźmie go Twoja przyjaciółka,z którą miałaś go zamieszkiwać.
Po upływie pewnego czasu usłyszałaś dzwonek do drzwi. To była Emily.
- Hej gotowa na szalony wypad do lasu?-zapytała po czym przytuliła Cię jak to zwykle bywało.
- Tak,jasne...-odpowiedziałaś z nieco mniejszym zapałem niż ona.
- Oj Jane uśmiechnij się i przestań się dąsać !-powiedziała Emily,która wzięła Cię za rękę i pociągnęła.
- No już już!-powiedziałaś z nieco wymuszonym uśmiechem i zamknęłaś drzwi za sobą.
Po chwili znaleźliście się w aucie. Zapoznałaś kilka osób,które jechały za wami w drugim samochodzie a przede wszystkim poznałaś chłopców,o których Emily tyle Ci opowiadała. Faktycznie nie myliła się,byli oni zabawni,przystojni no i utalentowani bo pół drogi śpiewali swoje piosenki. Nagle zauważyłaś,że jeden z nich cały czas badawczo Cię obserwuje. Nieco speszona spojrzałaś na niego a on uśmiechnął się i spojrzał na Ciebie tak, jakbyś była ostatnią dziewczyną na kuli ziemskiej. Od razu odwzajemniłaś uśmiech i dalej rozmawiałaś z Emily i Harrym,którzy teraz paplali o perfumach. Okazało się,że Harry nieźle się na tym zna, co Cię nieco zdziwiło bo w końcu to chłopak!
Po jakiejś godzince dojechaliście na miejsce. Było około piętnastej. Okazało się,że jest tu okropnie pięknie. Tuż przy leśnej ścieżce obok,której zaparkowaliśmy samochody rozciągała się spora łączka. Cała zielona a w niektórych miejscach żółta od mleczy. Wokoło pełno drzew iglastych i liściastych. Całemu obrazowi bajkowy charakter nadawało jeziorko,które było położone niedaleko.
- Ale tu pięknie!-powiedziałaś gdy tylko wzięłaś swoje rzeczy i wyszłaś z auta.
- Tak,masz rację.-powiedziała Emily,która właśnie rzuciła swoje rzeczy na ziemię i dodała- Pomożesz mi z tym namiotem?
- Tak jasne!-powiedziałaś automatycznie biorąc go od niej.
Po kilkunastu minutach wszyscy siedzieliście przy rozłożonych namiotach i śmialiście się.
- Hej,Emily jak nazywał się ten chłopak?-zapytałaś nagle przyjaciółkę.
- Zayn. Zayn Malik,a co?-zapytała zaciekawiona.
- Nie bo przez całą drogę się gapił!-powiedziałaś spoglądając w jego stronę.
Chłopak siedział i rozmawiał z Liamem. Po chwili spojrzał na Ciebie a ty natychmiastowo spuściłaś wzrok na ziemię.
- Nie przejmuj się! Zayn taki już jest,albo wpadłaś mu w oko albo po prostu mu się nudzi!-powiedziała Emily i razem z Harrym,Niallem,Liamem ,Louisem i resztą ludzi poszła nad jezioro. Ty nie chcąc zostawać sama na pastwę Malika szybko pobiegłaś za nimi. Chwilę później Emily i reszta wskoczyli do jeziora. Ty siedziałaś na trawie a zaraz obok usiadł Zayn. Tylko Ty i Malik nie mięliście ochoty na pływanie. Ciszę pomiędzy wami przerwał Niall,który przeraźliwie darł się do ciebie:
- Jane wskakuj! Boisz się czy co?-zapytał a po chwili dodał- To,że jestem gorący to nie znaczy,że każda dziewczyna ma przy mnie spłonąć!-powiedział śmiejąc się.
- No dobra już!-powiedziałaś śmiejąc się do niego.Zaczęłaś po kolei ściągać ciuchy a Zayn baczenie to obserwował. W końcu zostałam w samym stroju kąpielowym. Zayn wybełkotał z szeroko otwartymi oczami „Wow”.
- Mówiłeś coś?-zapytałaś nagle.
- Amm...Yyy....Nie nic.-powiedział po czym lekko się speszył.
- A ty nie idziesz?-zapytałaś nagle kucnąwszy przy nim.
- No jest pewien problem...-powiedział spoglądając Ci w oczy.
- Jaki?-zapytałaś zaciekawiona.
- No....Ja...Ja nie umiem pływać.-powiedział po chwili i chyba spostrzegł Twój uśmiech bo po chwili spłonął rumieńcem.
- Ej...To nic takiego! Nie przejmuj się.-powiedziałaś obejmując go ramieniem.
- Ooo to jest miłe.-powiedział uśmiechnąwszy się.
- Chodź! Nauczę Cię pływać!-powiedziałaś po czym pociągnęłaś go za rękę.
- No dobrze. Ale robię to tylko dla ciebie!-powiedział i zaczął ściągać ciuchy.
Patrzyłaś na niego niczym Niall na jedzenie. Chłopak chyba to zauważył bo szeroko się uśmiechnął.
Weszliście do wody i pokazywałaś Malikowi co ma po kolei robić. Było przy tym tak dużo śmiechu i byliście tak zapatrzeni w siebie,że nawet nie zauważyliście,że wszyscy już wyszli. Pewnie coś zjeść. I dałabyś głowę,że na pomysł jedzenia wpadł Horanek.
W pewnej chwili gdy zanurkowałaś Zayn przesunął się tak abyś wypłynęła tuż przy nim. I tak też było. Gdy wynurzyłaś się spod wody dotknęłaś niechcący nosem brody chłopka. Spojrzeliście sobie w oczy a po chwili wasze usta zbliżyły się do siebie i zaczęliście się całować.
Nagle odskoczyłaś i powiedziałaś :
- Nie to szaleństwo. Przecież my się dopiero co poznaliśmy!
- To nie zmienia faktu,że jednak mi się okropnie podobasz.-odparł chłopak i zbliżył się do ciebie. Po chwili dodał- Nazwij to jak chcesz ale dla mnie to jest miłość od pierwszego wejrzenia.-powiedział bardzo poważnie Zayn.
- Nie no chłopak! Czy ty się w ogóle słyszysz?!-wybuchnęłaś nagle- Cyba jednak nie!-dodałaś po czym wyszłaś z wody. Zabrałaś swoje rzeczy i poszłaś do reszty.
Kilka minut później doszedł do was Zayn. Nieco smutny. Patrzyłaś na niego i ten widok poruszył Twoje sumienie. Przejęłaś się,że to przez Ciebie,że to przez Twoje słowa Zayn jest taki smutny,nieobecny. Chciałaś cofnąć czas bo nagle zdałaś sobie sprawę,że go kochasz. Wiedziałaś,że to głupota ale byłaś tego pewna w stu procentach. Zjedliście i gdy już siedzieliście wszyscy rozmawiając jedna z dziewczyn,która cały czas przyglądała się Niall'owi poprosiła ich aby zaśpiewali. Niall i Liam wyjęli gitary i każdy z One Direction śpiewał. Wykonali piosenkę „ Little Things ” a gdy Zayn śpiewał patrzył Ci głęboko w oczy co spowodowało,że po twoich policzkach zaczęły ześlizgiwać się za ziemię łzy. Nie,nie łzy smutku ale łzy wzruszenia.
Po godzinie wszyscy już spali,oprócz Ciebie. Bynajmniej tak Ci się zdawało. Siedziałaś owinięta niebieskim kocykiem na ziemi. Nagle usłyszałaś za sobą kroki. Odwróciłaś się i ujrzałaś Zayna. Chłopak usiadł przy Tobie i rzekł :
- Nie śpisz jeszcze?
- Nie,jak widać. A ty czemu nie śpisz?-zapytałaś patrząc mu w oczy.
- Jakoś tak nie mogę usnąć.-powiedział smutny i przeszedł go dreszcz.
Tak jak nad jeziorem objęłaś go ramieniem i otuliłaś kocem. Sama położyłaś swoją głowę na jego ramieniu. Chłopak siedział wryty,jakby był z kamienia. Po chwili poczułaś jak zimna,drżąca ręka obejmuje Cię. Czułaś się jak w niebie. Po chwili powiedziałaś :
- Zayn...Ja przepraszam za te słowa,które wypowiedziałam nad jeziorem ale...-nie dokończyłaś bo Malik nieco skrępowany powiedział :
- Nie,to ja cię przepraszam... Nie powinienem tego ci mówić Jane. Jestem idiotą skoro myślałem,że mogę się zakochać w kimś przez dzień. Problem w tym,że to prawda-mówił patrząc Ci w oczy.
- Skoro ty jesteś idiotą z tego powodu to ja jestem idiotką!-powiedziałaś po czym zaczęłaś całować go namiętnie. Chłopak odwzajemniając pocałunek obejmował Cię rękoma. Tym razem pewnie i męsko,nie miał już drżących rąk. W końcu powiedziałaś:
- Kocham cię!- na co chłopak uśmiechnął się i odpowiedział to samo.
Nie spaliście całej nocy. Rozmawialiście podziwiając gwiazdy ponad wami.
                                                                                                                                                                              Ola.
                      _________________________________________________________